Lolek długo zmagał się sam ze sobą, żeby nie napisać o ostatnich ekscesach Szanownego Pana Doktora Marka Migalskiego. Niestety odniósł sromotną porażkę.
Przypomnijmy bulwersujące słowa Pana Doktora
Tego typu zachowania są kwestią konwencji – jeśli się na nie umówimy, to ok. Ale właśnie – musimy się na nie umówić, a nie narzucać je każdemu i wszędzie. Karmienie jest czynnością naturalną i potrzebną dziecku oraz matce. Tak samo, jak dla innych puszczanie bąków, sikanie czy plucie.
Tym, którzy nie zwymiotowali jeszcze całej zawartości żołądka, mogę polecić jeszcze równie obrzydliwy follow-up z portalu tvn24.
A teraz przechodząc do meritum:
Szanowny Panie Doktorze,
Odmawianie małemu dziecku zaspokojenia głodu ze względu na jakiś bliżej niedookreślone argumenty estetyczne jest wyjątkowo obrzydliwe i świadczy o posługiwaniu się mało wysublimowaną hierarchią wartości. Dlatego po przeciwnej stronie barykady w tym sporze widzi Pan koalicję prawicowo-lewicową. Ba, nawet szargana szalejącymi hormonami apolityczna młodzież gimnazjalna zazwyczaj jest ponad hejtowanie niemowlaków. Moje odczucia odnośnie tego, kto jest po Pańskiej stronie barykady pozostawię dla siebie.
Lolek chciałby przekazać wyrazy współczucia wszystkim promotorom Pana Doktora.
