Dwa powody

Dziś lolek przedstawi dwa powody uzasadniające, jak bardzo naiwna jest wiara w to, że narastająca obecnie w Polsce fala faszyzmu jest dla tejże Polski dobrym modelem rozwoju.

Pierwszy powód jest oczywisty. Historia widziała wyczyny Hitlera czy Mussoliniego oraz to, jak ich rządy skończyły się dla ludzi żyjących w rządzonych przez nich państwach. Na pamiątkę o tym, jak „przyjemnie i dostatnio” żyło się ludziom za Hitlera i Mussoliniego zachowało się nawet parę filmów i fotek. Poniżej przykładowa:

German woman carrying a few possessions runs from burning building in Seigburg, Germany. Fire started by Nazi saboteur. by Unknown or not provided (U.S. National Archives and Records Administration) [Public domain], via Wikimedia Commons
German woman carrying a few possessions runs from burning building in Seigburg, Germany. Fire started by Nazi saboteur. by Unknown or not provided (U.S. National Archives and Records Administration) [Public domain], via Wikimedia Commons
Aha i jeszcze jedno drodzy polscy faszyści. To naprawdę nie jest tak, że jak będziecie robić dokładnie to samo co tamci, to efekt tych działań będzie inny, bo „tamci wpisali sobie w nazwę, że są komunistami czy narodowymi socjalistami”. Otóż znaczenie ma jakie działanie zostało podjęte, a nie jaką ktoś sobie przykleił etykietkę*. A zresztą drodzy polscy faszyści, skoro tak nie lubicie tego „lewactwa” ucieleśnianego przez Hitlera lub Stalina, to dlaczego tak bardzo z nich czerpiecie inspiracje do własnych działań?

Drugi powód jest taki, że dziś mamy rok 2016, a nie 1936. Jeszcze w 1936 fani Hitlera mogli mieć w jakimś stopniu rację wierząc w to, że przyczyna ich biedy oraz niepowodzeń jest związana z działalnością wrogich państw (te różne upokarzające traktaty pokojowe po I W.Ś. i konieczność wypłat dużych reparacji wojennych). Dziś takie podejście jest anachroniczne bez względu na to, ile fani prawicy będą zaklinać, że człowiek nie potrafi myśleć w kategorii większej niż naród. Dzisiaj jest era globalnego kapitału, który sam nie mając granic, z chęcią korzysta z faktu, że pozostali gracze takie granice mają, bo to daje mu przewagę. To jest clou działania wszelkiej maści rajów podatkowych – zarówno w skali międzynarodowej, jak i międzygminnej. Ot podatki płaci się tam gdzie taniej, z życia korzysta się tam, gdzie lepsza infrastruktura. Wielki kapitał robi to po prostu w większej skali niż będąca przywilejem tych mniejszych możliwość obniżki podatku / ubezpieczenia za samochód i korzystania z dróg, przedszkoli i komunikacji miejskiej w innym miejscu niż ma siedzibę urząd skarbowy, w którym złożyliśmy PITa.

Co więcej, wartość dużych korporacji jest szacowana na setki miliardów dolarów. Przy tym PKB Polski nie wygląda jakoś szczególnie imponująco. Stąd globalny kapitał może pozwolić sobie na negocjacje z państwami (sic!) na zasadzie „Myślę o zbudowaniu fabryki, co dla mnie oferujecie? Myślicie o wyjściu z Schengen… to mi utrudni funkcjonowanie. W ramach rekompensaty chcę wprowadzenia niższej płacy minimalnej i program wielomiesięcznych darmowych staży obowiązkowych dla każdego licealisty. Nazwiecie to jakoś szumnie, powiedzmy „uczenie się dla gospodarki” i opatrzycie jakimś zajebiaszczym logo kupionym za  50 tysięcy PLN. Wszyscy będą zadowoleni. Aaa… I jeszcze nie chcecie w kraju ciapatych?… to mi utrudni funkcjonowanie, bo taki kolor skóry ma część mojego kluczowego managementu. W ramach rekompensaty oczekuję dalszego uelastycznienia rynku pracy… powiedzmy powrotu 60 godzinnego tygodnia pracy rozliczanego w systemie dziesięcioletnim i umów tygodniowych. Zresztą, skoro już zgodziliście się obniżyć pensję minimalną, a reszta firm omija was szerokim łukiem, to pozwalając dłużej pracować krajanom w sumie im pomożecie. Może będzie ich wtedy stać na coś więcej niż wodorosty. Wszyscy będą szczęśliwi”.

Tak tak drodzy polscy faszyści, zastanówcie się czy wizją „Wielkiej Polski wolnej od muslimów” nakarmicie swoje dzieci. Ja wiem, że chcecie dokopać lewakom, ale wiedźcie, że dokopiecie jak zwykle biedakom… w tym często samym sobie. Możecie sobie nawet podpatrzeć, jak to wygląda u Północnych Koreańczyków.

Tak wygląda wizja Wielkiej Korei serwowana w narodowej tv.

A tak wygląda rzeczywistość.

A więc drodzy polscy faszyści, wolicie nieustający telewizyjny orgazm czy też mieć za co wykarmić wasze dzieci? To aż tak proste.

Aha i przy okazji powiedzcie czy planujecie inwazję na Szwajcarię. W końcu decyzje Banku Szwajcarskiego dotyczące franka bardzo niekorzystnie odbiły się na tysiącach Polaków powodując znaczne straty finansowe, więc to chyba można by uznać za wrogą działalność? Co prawda Bank Szwajcarki to nie Szwajcaria, ale kto by tam rozróżniał ;-p.

—-
* Na marginesie przykłady nazw polskich partii politycznych dobrze pokazują, że etykiety bywają wręcz sprzeczne z profilem działalności. Ot „Razemki są zawsze osobno”, „Sojusz lewicy demokratycznej zachodzi swoimi pomysłami KorWINa (win po angielsku oznacza zwycięstwo) od prawej”, „Prawi i Sprawiedliwi atakują konstytucję – podstawowy dokument prawny Polski”, „Na Platformie Obywatelskiej trzeba wymuszać działania włączające obywateli w procesy decyzyjne (partycypację)”, „Nowoczesna odgrzewa pomysły podatkowe sprzed lat kompletnie nie zauważając, że w międzyczasie były jakieś kryzysy”, i tak dalej ;-p.

Dwa powody

3 uwagi do wpisu “Dwa powody

  1. komentatorlolka pisze:

    Ciekawy wpis. Skłania do przemyśleń.

    Z drugiej strony kraje, które otworzyły się na imigrantów nie są teraz chyba rajami… Nie chcę tu mówić o terroryzmie, bo ten w Polsce pewnie jeszcze i przez 100 lat nie pochłonie tyle ofiar co np. wypadki drogowe ale o zwykłej pracowitości. Niektóre nacje nie słyną z zapału do pracy, za to np. z zapału do rozmnażania się. Inne wręcz przeciwnie. Zawsze jest pytanie kogo wpuścimy do kraju.

    Polubienie

    1. Ba na Ziemi nie ma rajów… poza podatkowymi ;-p.

      Z tymi nacjami to też nie do końca tak. W każdej nacji znajdzie się leń chętny jedynie do rozmnażania, co zapewne skrzętnie wykorzysta propaganda do rozdmuchania i uogólnienia. W UK zapewne tak mówią o Polakach. No ale odrzucając propagandę, to z tym rozmnażaniem okazuje się, że dzietność szybko (już w drugim pokoleniu) spada, chociaż i tak kraje zachodnie wydają się być przyjaźniejsze osobom myślącym o potomstwie niż Polska. Tak przynajmniej wynika ze wskaźników. Jeśli chodzi o to całe „lenistwo”, to też większym problemem zapewne jest brak oczekiwanych kwalifikacji na docelowym rynku pracy przy takich masowych migracjach z krajów biedniejszych (bardziej zacofanych). Tutaj rzeczywiście mógłby wystąpić pewien problem z brakiem odpowiedniej liczby odpowiednich (pasujących do kwalifikacji) miejsc pracy. Szczególnie potęgowany postępującą automatyzacją. Stąd rzeczywiście faszyści mogą mieć tu trochę racji z tym zabieraniem miejsc pracy. Przy czym taki problem najlepiej byłoby rozwiązać skracając dobową liczbę godzin pracy. Tyle, że znów na chwilę obecną nie się tego za bardzo zrobić, bo rosną nierówności i spada udział płac w PKB. Propozycje antyimigracyjne, chociaż wydają się być skutkiem problemów w tym obszarze*, to tego nie adresują, więc w najlepszym razie ich efekt będzie doraźny (a biorąc pod uwagę to co napisałem w tekście, to też niekoniecznie).

      Oczywiście można by uznać za pewien plus to, że w Polsce w najbliższym czasie raczej nie będzie zamachów terrorystycznych. Ale to nie ma związku z uchodźcami jako takimi, lecz raczej z tym, że obecnie zdajemy się (jako Polska) grać z terrorystami do jednej bramki. Oni co prawda chcą rozwalić UE w celu zadania nam gigantycznych, wielomiliardowych strat, a my robimy to na zasadzie „na złość uchodźcom stracę pracę, a moje dziecko będzie chodzić głodne”, no ale efekt wydaje się być podobny. Także nie wiem, czy postawa „zostańmy królem strzelców wbijając sobie więcej samobójów niż przeciwnik nam strzeli goli” jest czymś dobrym, ale przynajmniej wydaje się być przekonująca w tym, by skromne zasoby przeznaczyć na zamachy w innych miejscach – które w większym stopniu stawiają opór.

      —-
      * Nie ma co być aż tak naiwnym, jak ortodoksyjni-liberałowie, i wierzyć w to, że skoro ten tzw. „wolny rynek zadecyduje”, że ktoś ma żyć w biedzie lub umrzeć z głodu, to ten ktoś z radością to zrobi. Prędzej udzieli poparcia wybuchowemu Ahmedowi czy też Antoniemu ;-p.

      Polubienie

Dodaj komentarz